1 raz w zyciu widzialem film w ktorym aktorzy zachowywali sie tak naturalnie jak w normalnym zyciu, zarazem tworzac atmosfere filmowa przekazujaca pewien glebszy watek...
Cos niesamowitego, poruszajacego a zarazem prostego.
Goraco polecam!
popieram całym sobą i innymi członkami ciala też
to, ze Virginia Madsen nie dostała Oscara to jedno wielkie nieporozumienie, scena w której opowiada o winie- majstersztyg gry aktorskiej
a właściwie- naturalności
zaś scena ze "zdradzonym" mężem genialna:-)
Ja natomiast zauważyłem i w pełni zgadam się z dwiema pierwszymi opiniami... :)