Oglądając 'Sideways' wracam do przekonania że człowiek niezwykle często nie widzi tego co fajne wokół niego. Umartwia się, narzuca sobie pokutę na wydarzenia z przeszłości podczas gdy wpływ ma zaledwie na to co "TU i TERAZ", bo nawet przyszłośc jest niepewna i nieprzewidywalna... Słodko-gorzki film, polecam :)